Rozdział 22.
x. Carolne .x
Pojechaliśmy
na lotnisko by zdążyć na pierwszy lepszy samolot który by prowadził do La.
Każdy z nas się bał o swoich przyjaciół. Co im się mogło stać? Co włamywacze
chcieli od nas? Co im zrobiliśmy? Jak się czuje Niall i Zayn. Te dwie myśli krążyły
po głowie każdego z nas. Podroż zleciała mi bardzo wolno bo już chciałam wylądować
i od razu znaleźć się przy łóżkach tych dwóch naszych kochanych wariatów.
Umowa była taka że chłopcy najpierw jadą do domu zawieść
nasze rzeczy a my z Domi i Dagą od razu do szpitala.
Wejście było ogromne. Szpital ten przypominał bardziej
szpital z horrorów gdzie chodzą duchy i straszy a nie miejsce gdzie leżą nasi
przyjaciele i mają walczyć o życie.
Biegnąc nie umiałyśmy znaleźć miejsca gdzie leżą.
Przechodząc obok drzwi zobaczyłyśmy lekarza, którego spytałyśmy:
-przepraszam gdzie leżą Niall Horan i Zayn Malik?
-rodzina?
-yyy nie.
-taaa. Pewnie kolejne wścibskie reporterki. Nie powiem wam
gdzie leżą. Proszę tam jest wyjście i do widzenia-pokazał palcem na drzwi.
-aleee. My przyjaciółki-powiedziała Domi
-tak tak jak wszystkie dziewczyny które dzisiaj tu przyszyły.
Zmartwione nie miałyśmy pojęcia gdzie ich szukać. Poszłyśmy
za głosem hałasów, który dobiegał piętro wyżej. Słuch nas nie mylił. Przed drzwiami
stali dwaj ochroniarze i tłumy fanek próbujące się dostać za drzwi do ich
idoli.
-na pewno nas wpuszczą przecież nas znają.
Podbiegłyśmy do dwóch czarnoskórych gigantów w okularach
przeciw słonecznych i czarnych garniturach, ale zostałyśmy potraktowane jak
cała reszta.
-Paul to my Domi Daga i Carola, nie poznajesz nas? Wpuść nas
do nich-powiedziała Domi
-oh to wy, ale nie mogę was tutaj wpuścić.
-nie rób sobie żartów tylko nas wpuść-Daga ze łzami w oczach
zaczęła go bić po klatce piersiowej a ten ją odepchnął i dal jej kartkę mówiąc
żeby nikomu nie pokazywała.
Cała nasza trójka poszła za róg zobaczyć co było napisane na
kartce. „Zayn jest w 598 a Niall w 356. To zmyłka żeby mieli święty spokój.”
-dobra ja idę do Nialla Daga do Zayna a Domi ty idziesz
zobaczyć do chłopaków czy już przyjechali.- powiedziałam
-okej .
I każda się rozdzieliła i poszła w inną stronę.
Wchodząc do pokoju numer 356 zobaczyłam leżącego Nialla na
łóżku z ręką i prawą nogą w gipsie ewidentnie śpiącego. Przy nim była lekarka
która dawała mu kroplówkę.
-przepraszam czy możemy porozmawiać?
-a ty z rodziny?
-nie ale jestem jego dobra przyjaciółką, mieszkam z nimi i
jestem dziewczyną jego przyjaciela. On tutaj nie ma rodziny ma tylko nas. Niech
mi pani powie co z nim.
-więc tak na pewno z nim jest lepiej niż z tym drugim
Malikiem. Horan na złamaną rękę, nogę i cały czas śpi- przerwała i popatrzyła
się na blondyna- ale to nie śpiączka za niedługo się obudzi. Kości musza się
zrosnąć i będzie wszystko dobrze.
-jejku to dobrze. A z Zynem.? –spytałam zdenerwowana?
-to już gorsza historia, ale o tym powie ci lekarz z jego
segmentu ja się zajmuję tylko Horanem
-A mogę przy nim usiąść?
-jasne teraz tego potrzebuje.-odpowiedziała dziewczyna wychodząc
i zamykając za sobą drzwi.
Ich trzask sprawił że chłopak się obudził. Z początku nie
wierzył, że siedze obok nie go ale po chwili gdy doszedł do siebie na jego
twarzy pojawił się uśmiech.
Nic nie mówił. Czekałam, aż on cos powie, bo ja nie chciałam
robic pierwszego kroku.
-jak dobrze że jesteście.-powiedział robiąc przerwy i
nabierając śliny
-tak już jesteśmy. Ja jestem tu Daga u Zayna a chłopcy i
Domi pojechali do domu do Liama. Opowiesz mi wszystko co się wydarzyło?
Niall chciał się podnieść ale nie mógł. Skrzywił tylko twarz
żeby pokazać ze go boli. Obrócił się na bok tak że patrzył na mnie i zaczął
opowiadać.
-siedzieliśmy w domu w 3 jak pojechaliście. Przed domem było
mnóstwo fanek, więc zasłoniliśmy rolety. Siedząc i grając w gry video ktoś
zapukał do drzwi. Zamówiliśmy pizzę więc myślałyśmy że to dostawca. Zayn
otworzył drzwi do mieszkania wpadły 3 dziewczyny. Zaczęły piszczeć i skakać,
nagle jedna rzuciła się na mnie i na Zayna. To wszystko trwało kilka chwil.
Rzecz może się wydać banalna ale tak było. Zaczęły nas całować i rozbierać.
Nagle wpadła 3 gości mówiąc, ze mamy zostawiać ich dziewczyny. Zaczęli tłuc
Zayna a ja stanąłem w jego obronie to też nieźle dostałem- przekręcił głowę na
drugą stronę.
-mów co było dalej-nalegałam
-Liam chciał nas obronić więc poleciał do pokoju po kij
bejsbolowy, ale ich już nie było. Reszty nie pamiętam , obudziłem się dopiero
dzisiaj rano.
-to straszne, ale… Liam mówił że to napad więc???
-nic nie pamiętam spytaj się Liama.
W tym momencie cała 5 wpadła do pokoju. Trzask i hałas. Każdy
zaczął się zamartwiać co z Horanem. Chcieli iść do Zayna ale powiedziałam, żeby
go zotawili bo jest u niego Daga.
Liam zaczął nam opowiadać jak to było.
- w czasie gdy ja zacząłem bronić ich doszło kolejnych dwóch
wynieśli z domu laptopy i telewizory wybili szyby i uciekli.
-a widziałeś ich twarze-spytał Harry
-tak.
-to trzeba jechać na policję.
x.Daga.x
Siedziałam
przy Zaynie który w ogóle się nie ruszał ani nie otwierał oczu
„Proszę obudź się tak bardzo za tobą tęsknię, wybaczę ci
wszystko ale się obudź”.
Tak bardzo pragnęłam by wstał wszystko było jak dawniej
czyli przytulił mnie i powiedział:
-no już mała jest dobrze!
Ale tak nie było. Tak bardzo się o niego bałam.? Co on im
zrobił.?
Pogrążona w płaczu nagle usłyszałam jego głos.
-ej już nie musisz płakać jest okej.
-o Boże-przytuliłam go. –wybaczam ci wszystko ci wybaczam! I
wybacz ty mi że cię zostawiłam.
-ale co mi wybaczasz za co mnie przepraszasz, siostro?
-siostro?-myślałam, że się przesłyszałam.
-no tak jesteś moją pielęgniarką czy nie tak?
Załamałam się. Łzy momentalnie napłynęły mi do oczu. Zakryłam
twarz rękoma i pobiegłam po resztę.
-Zayn mnie nie pamięta. Nie wiem czy będzie pamiętał kogokolwiek.
Ja z Domi i Carolą byłyśmy już z Zaynem. Dlaczego brakuje mu
pamięci? Pielęgniarka powiedziała, ze ma udar mózgu ale nic nie mówiła o
utracie pamięci.
-Carola Domi jak dobrze, że jesteście już.
Jak to? To je pamięta a mnie nie?
-przepraszam muszę iść porozmawiać z lekarzem.
Wyszłam. Nie miałam większych problemów ze znalezieniem
lekarza bo stał obok wejścia do pokoju.
-mówił pan że jest z nim źle, że miał udar mózgu, ale nic
pan nie mówił o amnezji.
-tak to prawda miałem teraz do pani iść. To jest
potwierdzone pan Malik ma amnezję.
-a wróci mu pamięć? Jak daleko nie pamięta?
-czy wróci powinna, ale nie wiem kiedy. A jaki jest ostatni
fakt jaki zapamiętał to musi się już go oto zapytać.-wyszłam od lekarza.
Idąc do pokoju marzyłam by to wszystko się skończyło
** tygodni później**
Chłopcy już wyzdrowieli. Nie było sensu mieszkać znowu w La
bo bali się o nasze i swoje życie, dlatego wróciliśmy do Londynu.
Zayn odzyskał pamięć i wszystko sobie przypomniał. Chłopcy
nie zrezygnowali z kariery muzycznej, ale jak na razie postawili jeden warunek.
Jeżdżą po Europie i Uk a jak gdzieś dalej to my z nimi. Nigdy już nie chcą nas
zostawiać bo się boją. Nie zrezygnowali z muzyki ale zrobili sobie przerwę, po
wydaniu płyty. Chodzimy do londyńskiej szkoły i jest jak dawniej. Każdy z nas
dostał się na studia. Domi wraz z Carolą studiują prawo a chłopcy szkołę
muzyczną, chcą być lepsi w tym co robią chodź nie wiem czy im to wyjdzie.
Żyjemy wszyscy razem szczęśliwi i zadowoleni z życia.
Dziękuję wszystkim którzy byli ze mną przez tego całego
bloga. Ze czytali i pisali komentarze. ;). Mam nadzieję, że wam się podobało,
piszcie komentarze i zapraszam na mojego tt:@Karolaxxx1.
Ale nie kończe z karierą pisarki. Chcę napisać jeszcze
jednego bloga mam super pomysł, ale nie wiem czy wypali. Chcę wiedzieć czy
będziecie ze mną przez kolejną przygodę z chłopcami?:D. Zapraszam;). Jeżeli
chcecie to w komentarzach zostawiajcie namiar do siebie to was będę
powiadamiać. Chodź nie wiem czy będzie nowy blog ale taki mam zamiar. Okej nie
piszę już. Dzięki jeszcze raz za wszystko ;)
@Karolaxxx1